O mnie się nie martw...
Dawno się nie odzywałam... W ostatnim czasie dużo się działo. Najpierw studniówka, potem dzień na planie serialu "O mnie się nie martw", ferie, wyjazd, wyjście do studnia TVP. W międzyczasie spotkania. Odkryłam znów dziwną zależność: wszystkie fajne rzeczy dzieją się zazwyczaj w tym samym czasie lub z dniem przerwy. Jak łapać szczęście, to tylko parami. :) Bywa, że mam dylemat, co wybrać.
Z niecierpliwością czekam na nadchodzący tydzień, mimo męczących godzin nauki. Trzeba cieszyć się ostatnimi dniami w szkole.
Chyba teraz przejdę samą siebie, bo stwierdzam, że jednak lubię szkołę
(nie dotyczy lekcji matematyki!). Lepiej późno niż wcale. Trzeba dobrze wykorzystywać to, co się tam usłyszy i mieć własne zdanie. Nic gorszego od kogoś, kto chłonie wszystko bez opamiętania, logicznego (czy jakiegokolwiek) myślenia, bo w pewnym sensie traci wtedy własny rozum. Niektórym to jest na rękę...
~~~~
Na samej górze zdjęcia z mojej studniówki. Załapałam się tylko na kilku, ale nie narzekam, bo zawsze mogło być gorzej.
Bardzo prawdopodobne, że już niedługo pojawi się niespodzianka na blogu. Śledźcie uważnie! :)
~~~~
Stefan! :)
10 comments:
Dziękuję za wszystkie wyświetlenia, komentarze i obserwacje!